Historia piaskowania
Gdzie sięga historia piaskowania? Pewnie o wiele dalej niż możemy sobie wyobrazić. Wszystko dlatego, że jest to proces głęboko zakorzeniony w naturze. Popychane wiatrem drobinki piasku od tysięcy lat żłobią skały, a idące z nurtem kamienie zmieniają wygląd brzegów rzek. Wraz z upływem czasu siłę żywiołu okiełznał człowiek. Piaskarki stosowane są już prawie od dwustu lat. Przez ten czas technologia przeszła ogromną ewolucję. Piaskarki są wydajniejsze, wygodniejsze i zmieszczą się w każdym warsztacie. Jesteście ciekawi, jak do tego doszło?
Piaskowanie w naturze
Najbardziej prymitywnym przejawem piaskowania jest erozja wiatrowa. Pęd powietrza porywa za sobą ziarenka piasku, które potrafią osiągnąć ogromną prędkość, przez co nabierają dużej siły. Energia, z którą uderzają w przedmioty, zmienia ich wygląd, zwłaszcza jeśli dzieje się to przez dłuższy czas. To właśnie w ten sposób swój kształt zmieniają skały i budynki.
Proces ten zwykle jest niezauważalny ludzkim okiem, ponieważ trwa setki lat. Zależny jest przede wszystkim od twardości materiałów wystawionych na działanie erozji – drewno ulega szybszej degradacji niż metal. Efekty działania erozji wiatrowej można zauważyć na przykład na pustyni.
XIX wiek, piaskowanie i wojna secesyjna
Ojczyzną piaskowania jest Ameryka. To tam w połowie XIX w. technologię tę stworzył Benjamin Chew Tilghman. Wynalazca ten urodził się w 1821 r. w Pennsylvani. Z wykształcenia był prawnikiem, który kilka lat spędził na froncie, walcząc w wojnie secesyjnej. Z pewnością jesteście ciekawi, jak to możliwe, że jego losy splotły się z piaskowaniem?
Otóż legenda mówi o tym, że Tilghman odkrył piaskowanie w trakcie służby w armii. Podczas przeprawy przez pustynię, żołnierz podziwiał siłę, z którą porwany przez wiatr piasek uderzał w okna. Wynalazca spędził w armii wiele lat, doznał ran i okrył się sławą, kończąc karierę ze stopniem generała brygady.
Co ciekawe, Tilghman odpowiedzialny jest także za wynalezienie urządzeń do cięcia kamienia oraz technologii przygotowywania papieru z rozdrobnionej masy.
Patent na piaskowanie
Oficjalną datą wynalezienia nowej technologii jest 1870 r., kiedy Tilghman opatentował technikę piaskowania ciśnieniowego w USA. Rok później patent został przyznany też w Wielkiej Brytanii. Wśród zastosowań piaskowania wymienianych przez jej wynalazcę, znalazło się grawerowanie butelek czy ostrzenie pilników. Jednak głównym przeznaczeniem nowej technologii miało być oczyszczanie metalowych elementów z rdzy oraz lakieru. Tilghman z pewnością nie mógł spodziewać się jak dużą popularność w przemyśle przyszłości zyska piaskarka. Naukowiec, za opracowanie techniki piaskowania, został wielokrotnie odznaczony.
Wśród największych wyróżnień warto wymienić choćby Wielki Medal Honorowy z 40. Wystawy Amerykańskiego Instytutu Miasta Nowego Jorku oraz Medal Elliotta Cressona wręczany przez Instytut Franklina. Tilghman był związany z piaskowanie do końca swoich dni i nieustannie doskonalił opracowaną przez siebie technologię. Wynalazca jest także założycielem znanej brytyjskiej firmy, która dziś funkcjonuje pod nazwą Wheelabrator Group.
Pierwsza piaskarka z kompresorem w historii
Piaskarki opracowane na podstawie patentu Tilghmana wykorzystywały technologie podawania ścierniwa wymieszanego z wodą. Take rozwiązanie redukowało ilość pyłu, było jednak niebyt wydajne, a do tego powodowało dużo bałaganu.
Przełom przyszedł na początku XX w. Pierwsza piaskarka działająca na sprzężone powietrze powstała w 1904 r. Jej twórcą był Thomas Pangborn, który stworzył urządzenie łączące w sobie moc piasku i wysokiego ciśnienia. Do skonstruowania pierwszej piaskarki ciśnieniowej wykorzystał wynaleziony w 1893 roku kompresor powietrza. Urządzenie szybko zyskało dużą popularność. Niestety, jego użytkowanie nosiło za sobą również duże szkody, ponieważ operatorzy piaskarek chorowali na krzemicę. To dolegliwość, w której drobiny pyłu osadzają się w płucach i utrudniają oddychanie. Ochrona przed chorobą stała się impulsem do udoskonalania piaskarki. W pierwszej kolejności inżynierowie opracowali obudowę z przeszkleniami, które chroniły pracowników przed bezpośrednim kontaktem ze ścierniwem. Takie urządzenie przypominało stosowane dziś piaskarki kabinowe.
Później maszyny zostały wzbogacone o filtr powietrza oraz systemy odpylania, które zwiększyły ich wydajność – dzięki nim to samo ścierniwo mogło być wykorzystywane wiele razy.
Jak wyglądały pierwsze stroje ochronne do piaskowania?
Urządzenia do piaskowania z początków XX w. mają niewiele wspólnego ze znanymi dziś, zgrabnymi paskarkami kabinowymi. Były duże i trudne w transporcie. Przed ponad stu laty piaskowanie wymagało odpowiedniego oprzyrządowania. Podstawą bezpieczeństwa była ciężka maska z szybą lub wymiennymi szkłami, która zabezpieczała wzrok i skórę operatora piaskarki.
Z wyglądu przypominała ona bardziej rycerski hełm albo kask nurkowy niż dzisiejsze ochraniacze. Do tego dochodził gruby strój, rękawice do piaskowania oraz fartuch skórzany, który dodatkowo zabezpieczał operatora piaskarki.